Szkoda, że mało pan mówił o "minusach" używania marihuany, ale tak to bardzo mądrze gadał

Ludzie, którzy mówią, że to nie szkodzi nie wiedzą co mówią. Znam ludzi co za minimum tego gówna sprzedaliby własną matkę, zrobią wszystko tylko po to zeby mieć na jaranie. Masakra jakaś.

Moze niech sie PaleJointy wypowie. On jest w temacie wiec warto wysluchac Jego opini
Czekamy koleszko.

Użytkownik caarola napisał:

Ludzie, którzy mówią, że to nie szkodzi nie wiedzą co mówią. Znam ludzi co za minimum tego gówna sprzedaliby własną matkę, zrobią wszystko tylko po to żeby mieć na jaranie. Masakra jakaś.

Tak samo jest z alkoholem,a nawet gorzej,na szczęście jeszcze nie widuje żuli pod sklepem zbierających na gieta xd.Maria* ,może przyspieszyć rożne choroby psychiczne,ale trzeba podkreślić ze są to- Ukryte- choroby uwarunkowane zwykle genetykom!<tak jak nie dla każdego jest np.picie kawy,palenie papierosów,czy alkohol>tak samo nie dla każdego jest MJ.
P.s> A tak w ogóle to w tych czasach więcej chemii masz w zwykłym jedzeniu,które kupujesz na co dzień, niż w roślinie w 100% naturalnej,która od kilku tysięcy lat ludzie stosowali z powodzeniem na rożne schorzenia.

https://www.youtube.com/watch?v=4bLmpQdNU28
https://www.youtube.com/watch?v=MSmN4YthO0c

Użytkownik caarola napisał:

Ludzie, którzy mówią, że to nie szkodzi nie wiedzą co mówią. Znam ludzi co za minimum tego gówna sprzedaliby własną matkę, zrobią wszystko tylko po to zeby mieć na jaranie. Masakra jakaś.

Widzę, że znasz niezłą patologie, bo jeszcze nie słyszałem żeby był ktoś aż tak uzależniony od zielska. Bardziej pasowałoby takie zachowanie do fety czy innych mefedronów ale spoko. Sam regularnie palę od wielu lat i nie mam żadnych problemów przez to. Ganja można powiedzieć nie powoduje u mnie znudzenia a wręcz "pobudza" do wielu aktywności (praca itp). Odkąd kopce w ogóle nie choruję, tylko raz złapała mnie grypa przez te załóżmy 9 lat. Mam też bardzo dobrego kolegę, który cierpi na chorobę Crohna i odkąd zaczął palić zielsko (mimo że nie powinien palić nawet fajek) jego wyniki znacznie się poprawiają i choroba zanika. Na koniec powiem, że wszystko jest dla ludzi, wystarczy mieć odpowiednie granice a nic złego przez palenie zioła się nie stanie, czy psychicznie czy fizycznie.
Pozdro.

Wszystko jest dla ludzi. Dla mądrych ludzi. Patologią tych ludzi bym nie nazwała, po prostu są uzależnieni. Marihuanna tak jak wszystko inne : kawa, papierosy,komputer,zakupy uzależnia i nie można powiedzieć, że nie. Ci ludzie po prostu przegrali walkę z uzależnieniem i poszli nie tą ścieżką co trzeba.
Jestem do tego uprzedzona, bo wiem co się stało z moim chłopakiem jak zaczął palić. Zamiast być zrelaksowanym jak to się po tym udziela, był agresywny, robił głupoty, Bogu tylko dziękuję, że nie skakal w pudle z okna jak Ci idioci z "misją na marsa".
Ludzie, którzy mówią tak jak Ty, że palą od wielu lat też już są uzależnieni. To jest coś co musisz już robić. Rutyna. I powiedz mi że to nie jest uzależnienie.
Umiałbyś teraz po prostu przerwać palenie? Nie sądzę.

Nie bez powodu jest to w Polsce nielegalne, a jak się coś komuś nie podoba to niech się przeprowadzi do Holandii i niech pali to swoje zielsko tam zamiast pieprzyć jak niektórzy, że rząd nie chce zalegalizować - widocznie mają powód.

Nie radze pisac takich rzeczy jak np "palilem, probowalem, jaram, jaralem". Nie wiadomo kto to czyta i jak daleko to zajdzie. Jezeli juz macie sie wypowiadac to proponuje bezosobowo "znam tego co to i wiem ze mial tak"
Spoleczniaki sa wszedzie

Użytkownik caarola napisał:

Wszystko jest dla ludzi. Dla mądrych ludzi. Patologią tych ludzi bym nie nazwała, po prostu są uzależnieni. Marihuanna tak jak wszystko inne : kawa, papierosy,komputer,zakupy uzależnia i nie można powiedzieć, że nie. Ci ludzie po prostu przegrali walkę z uzależnieniem i poszli nie tą ścieżką co trzeba.
Jestem do tego uprzedzona, bo wiem co się stało z moim chłopakiem jak zaczął palić. Zamiast być zrelaksowanym jak to się po tym udziela, był agresywny, robił głupoty, Bogu tylko dziękuję, że nie skakal w pudle z okna jak Ci idioci z "misją na marsa".
Ludzie, którzy mówią tak jak Ty, że palą od wielu lat też już są uzależnieni. To jest coś co musisz już robić. Rutyna. I powiedz mi że to nie jest uzależnienie.
Umiałbyś teraz po prostu przerwać palenie? Nie sądzę.

Nie bez powodu jest to w Polsce nielegalne, a jak się coś komuś nie podoba to niech się przeprowadzi do Holandii i niech pali to swoje zielsko tam zamiast pieprzyć jak niektórzy, że rząd nie chce zalegalizować - widocznie mają powód.

Robię co jakiś czas przerwy 1-2 tygodniowe i nic nie palę, nie szukam też innych zastępujących używek. Dla mnie to nie jest problem przestać na jakiś czas, nie wykręca mnie z ciśnienia itp. Może mam silną wole? Nie wiem. Wiadomo, że każdy ma inny organizm i inaczej to działa na danego człowieka. Ja nigdy, dosłownie nigdy nie miałem napadów agresji pod wpływem zielska, dlatego się dziwie jak czytam, że ktoś zjarany wpada w szał itd. Znałem ludzi którzy mieszając zioło z alko (o chemicznych prochach już nie wspomnę) łapali agresora, ale jakoś mi się nie zdarzyło żeby ktoś po samym paleniu odwalał dziwne rzeczy, tak jak mówisz o swoim byłym. Może z nim po prostu było coś nie tak? Bo aż mi się nie chce wierzyć, że zioło aż tak dawało mu w czachę, chyba że palił jakieś maczane gówna czy inne dopalacze.

Użytkownik _eXe_ napisał:

Nie radze pisac takich rzeczy jak np "palilem, probowalem, jaram, jaralem". Nie wiadomo kto to czyta i jak daleko to zajdzie. Jezeli juz macie sie wypowiadac to proponuje bezosobowo "znam tego co to i wiem ze mial tak"
Spoleczniaki sa wszedzie

nikt nie wymienia żadnych danych itp także spoko, chyba że po IP dojdą zresztą karalne jest posiadanie a nie bycie pod wpływem. A wypowiadam się bo trochę wiem na ten temat

P.S. mimo, że palę jestem neutralny co do tematu legalizacji, ponieważ wg mnie dużej różnicy to nie zrobi, jedynie gówniarze nie będą wpadać z jakimiś ćwiarami itd.

Heh Carolla, zawiodłem się na tobie Ja pale od ja wiem m 5 lat? mysle, ze minimum (raz z roczna przerwą) znam wielu ludzi, ktorzy pala dluzej, ale jakos nigdy nie widzialem, zeby po buchu zrobili komus krzywde. Zaloze sie, ze ten twoj chlopak jarał jakies dopalacze, albo po prostu nie tylko jarał, a ty o niczym nie wiedzialas. Jakby tak zliczyc to pewnie z jakas setka osob to w zyciu paliłem i nigdy nikt nie był jakis nadwyraz nerwowy ja sb przynajmniej tego nie przypominam^^

smiech jest tutaj w tym temacie jedynym slowem

Użytkownik nXo?! napisał:

smiech jest tutaj w tym temacie jedynym slowem

Moze ty bys ćpunie się wypowiedział ^^ ze swoim stazem^^.

Wolność słowa także moglam wyrazić swoje zdanie

Jeszcze Carolla z jednym sie z tb nie zgodze, 'wszystko jest dla madrych ludzi'- gowno prawa, nie ma czegos takiego. Wielu madrych ludzi nie poradzilo z narkotykami i nie chodzi mi oczywiscie o Ganje. Wezmy chociaz pod uwage genialna artystke Amy Winehouse :/