Wiele osób uważa, że z przyjściem nowego roku czekają nas nowe zmiany w życiu. Czas płynie nieubłaganie, życie toczy się dalej. Można powiedzieć, że nowy rok jest pewnym wyznacznikiem - tuż przed jego początkiem uświadamiamy sobie, że jednak warto coś zmienić, wnieść nowego do naszego życia i nasuwa nam się myśl "Od nowego roku!". Łatwo nam jest policzyć dni, miesiące odkąd realizujemy swoje skryte marzenia. Pytanie brzmi - Czy to w ogóle ma jakikolwiek sens? Jeżeli zależy nam na czymś na prawdę, na świetnej formie, dobrym wyglądzie, wynikach w nauce, nie przekładamy tego - bierzemy się za siebie i robimy to od dnia następnego. Część osób twierdzi jednak, że postanowienia noworoczne są najlepszym rozwiązaniem, dają większą motywacje w dążeniu do wyznaczonego celu. Wszyscy wiemy jak to się zazwyczaj kończy, co roku ta sama śpiewka i nic z tego nie wychodzi. Ten rok jest dla mnie wyjątkowy - matura, studia, wymarzone wakacje.. dlatego osobiście wyznaczyłam sobie dwa cele - zdać maturę z matmy (haha) oraz wybiegać 1000 kilometrów.

A Wy? Realizujecie w tym nowym roku jakieś postanowienia, czy raczej uważacie to za bezsens ?
Zapraszam do rozmowy

Jak dla Mnie nie ma to żadnego wpływu na życie . Robię to co chcę i na co mam ochotę Nikt nie będzie Mi mówił co mam robić ani sobie nie będę nic narzucał . Wolność

Wydaje mi się że jeśli ktoś chce coś w swoim życiu zmienić to zrobi to o każdej porze roku a nie akurat w styczniu bo nowy rok bla bla bla Wszyscy Ci co mają te postanowienia i zaczynają to robić długo nie wytrzymują(oczywiście są też wyjątki) Dlaczego tak się dzieje ? A no dlatego że im na tym nie zależy, tym co zależy na zmianie nie czekają do 1 stycznia by zacząć coś zmieniać Co do twoich postanowień to chyba dość łatwo to zrealizować, zdać maturę to musi każdy kto jest w klasie maturalnej i dostał minimum 2 na koniec roku. Jeśli nie zdał to w ogóle nie powinno go tam być czyli powinien mieć jeden i powtarzać klasę, bolesna prawda 1000/365= 2.73km dziennie czyli jakieś 11 min biegu + rozgrzewka przed i po to w 30 min się zamkniesz, jeszcze zdążysz prysznic wziąć Nie mam postanowień no może jedno nie krzyczeć tyle na was w grze, bo i tak nie zaczniecie grać po mojemu

Ja będę jeszcze większym chamem

watpie zeby jakiekolwiek zmiany przychodzily na nowy rok:P to zalezy od silnej woli, checi , nie wazne kiedy i jak:P oczywyscie kazdy cos sobie w glowie postanawia na nowy rok ale huj z tego wychodzi , ja mialem szlugi rzucic ale to takie gdybanie,nie oficjalnie nie chce rzucac i nie rzuce:P

Tak jak beton bede chamem tak jak ludzie sa chamscy , i napewno nigdy w zyciu nie bede sie staral zrozumiec kobiety .

Ja nie mam żadnych

1. Przetrwać i nie dać się zwariować.
2. Wygrać w totka ;] (Jak co rok)
3. Nie wkur... się w pracy, bo przecież za mało mi płacą ;]